30 marca 2014

March instagram mix



1. Piotrkowska street // 2. looking for perfect summer dress (Zara) // 3. with my besties // 4. morning time



 1.bed all day long // 2. healthy breakfast // 3. panther my love // 4. shopping with my bff 



1. walking with my doggie // 2. shooting time // 3. so old photo // 4. typical me 



1. from "city gurl" // 2. "but first, let me take a selfie!" // 3. favourite ikea mug // 4. houdstooth time!





Instagram

23 marca 2014

Begin again.


Here comes the spring! I love its beginnings, when everyone is waking up, catching the first rays of the sun, taking off one of these tryliard winter layers of clothing. I couldn't longer wait for those moments when the we will be able to spend more time outside on the balconies of cafes or in the parks. Therefore, from that moment, sunglasses are on the first place the most important things in my bag, and even if not all days are as warm as this, when we did the pictures,(only wearing a jacket), I hope that soon there will be more and more! I hope also that there won't be so many rainy days ,to be able to wear with  just everyday outfits my immortal white Converse. I think the official season terraced-suglasses-sneakers can be considered to be open!

No to mamy wiosnę! Uwielbiam jej początki kiedy wszyscy ożywiają się, łapią pierwsze promyki słońca, zdejmują z siebie tryliard zimowych warstw ubrań. Już nie mogłam doczekać tych chwil kiedy to będziemy ze znajomymi spędzać coraz więcej czasu na zewnątrz na balkonach kawiarnii czy też w parkach. Dlatego też ,od tego momentu okulary przeciwsłoneczne są na pierwszym miejscu najważniejszych rzeczy w mojej torbie, i nawet jeśli nie wszystkie dni są tak ciepłe jak ten, kiedy robiliśmy zdjęcia , żeby chodzić już w samej marynarce, liczę, że niedługo będzie ich coraz więcej! Mam nadzieję też na jak najmniej deszczowych dni żeby móc zakładać do takich właśnie codziennych stylizacji moje nieśmiertelne białe Conversy. Myślę, ze oficjalnie sezon tarasowo-okularowo-tramapkowy można uznać za otwarty!



h&m jeggins, h&m t-shirt, sh jacket, zara bag, h&m scarf, converse shoes
photos: Zaremba, Sokołowski



16 marca 2014

City gurl


I've always dreamed about photos with flying hair like the top models on the roof of a skyscraper, from which is a beautiful view on one of the biggest world cities , such as the New York, why not? : D Looking with dad for a place to shooting, we got to the roof of the old department stores. Although  Łódź is not New York, the city view was blocked by advertisements, the wind wasn't blowing in that direction in which it should. To sum up - it wasn't what I meant. But when I put pictures to the computer, it turned out that they are successful and in addition on the stairs in the background I noticed the word "TOP" And how can't you smile? :)

Zawsze marzyłam o zdjęciach z rozwianymi włosami jak największej klasy modelki na dachu jakiegoś wieżowca,  z którego rozpościerałby się widok na ogromną metropolię, na przykład taki New York, czemu nie? :D Szukając z tatą miejsca na sesję trafiliśmy na dach dawnych domów towarowych. Łodzi doooosyć daleko do Nowego Jorku, widok na miasto został zasłonięty przez reklamy, wiatr nie wiał w tę stronę w którą powinien... Słowiem, nie o to mi chodziło. Jednak kiedy wrzuciłam zdjęcia do komputera, okazało się, że na prawdę wyszły fajnie, a dodatkowo na schodach w tle zauważyłam napis "TOP" I jak tu się nie uśmiechnąć? :)

reserved coat, levi's skirt, h&m top, zara wedges, necklace
photos: my dad


9 marca 2014

Houndstooth.


Despite the recent slowdown on the blog, yes, I'm still alive: D I do not know what exactly caused my blogging laziness lasting more than a month, I have no excuse for it. But I go back, and I hope that soon nothing will happen to me, and the posts will appear regularly. Not counting a few twists, nothing has changed in this month, I didn't came to a big breakthrough, nor made any important decision, but no, wait! Almost unnoticed in the pictures, but nevertheless, I cut my hair which I think was a very good decision. Another positive aspect of last month, it turned out that I was going on holidays to Italy, of what I am enormously happy (already imagine the daily eating pizza, gelati and shooting on the streets of Rome ...) Unfortunately,to  the holidays there's a little time left,  in school a lot of learning,, but I promise to keep on  blogging. :) Today, a simple classic set with my favorite skirt in "houndstooth" which I hunted some time ago on sales, the rest in the immortal black.

Pomimo ostatniego zastoju na blogu, spokojnie, nadal żyję :D Nie wiem czym właściwie było spowodowane moje blogowe lenistwo trwające ponad miesiąc, w sumie nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Ale wracam, i mam nadzieję, że w najbliższym czasie nic nie stanie mi na przeszkodzie i posty będą pojawiać się regularnie. Nie licząc paru zawirowań, nic przez ten miesiąc się nie zmieniło, nie doszłam do jakiegoś wielkiego przełomu, nie podjęłam żadnej ważnej decyzji, a nie! Prawie niezauważalnie na zdjęciach ale jednak ścięłam włosy co uważam za bardzo dobrą decyzję. Z pozytywnych aspektów ostatniego miesiąca,  okazało się,że jadę na wakacje do Włoch, z czego ogromnie ogromnie się cieszę ( już sobie wyobrażam codzienne jedzenie pizzy, gelati i zdjęcia na Rzymskich ulicach...) Niestety do wakacji jeszcze trochę czasu zostało, w szkole nauki dużo, ale obiecuję blogową poprawę :) Dzisiaj prosty klasyczny zestaw z moją ulubioną spódniczką w "pepitkę" , która upolowałam jakiś czas temu na wyprzedażach, resztę pozostawiłam w nieśmiertelnej czerni.

bershka skirt, zara boots, zara bag, mexx jacket, h&m top, stradivarius necklace
photos: my dad

LIKE MY FACEBOOK PROFILE